W miniony weekend mogliśmy śledzić zakończenie październikowych bitew rozgrywek czwartoligowych na terenach naszego regionu. W tych zawodach nie brali udziału piłkarze reprezentujący Unię Oświęcim.
Nowa Wieś Niwa, która do tej pory przegrywała tajemniczą serią nieudanych meczów liczącą trzynaście porażek, po raz drugi z rzędu triumfowała w IV lidze. Tym razem pokonali oni Poprad Muszyna, wygrywając na ich terenie 3:2. Zawodnicy, którzy przyczynili się do tego zwycięstwa to Patryk Miłonia, Mariusz Piskorek oraz Alessandro Ferreri. To zwycięstwo pozwoliło drużynie, której mentorem jest Bartłomiej Dudzic, utrzymać rywalizację z innymi drużynami walczącymi o swój byt w lidze.
Natomiast aż sześć bramek mogli podziwiać sympatycy sportu, którzy zdecydowali się na obejrzenie derbowego spotkania w Rajsku. Tamtejszy zespół pokonał swoich rywali z Zgody Malec wynikiem 6:3. Już po 25 minutach gry miejscowi zdobyli przewagę czterech bramek (dwa strzelił Bartłomiej Miki, a po jednym dołożyli Sylwester Brzeziński i Patryk Formas).
Na koniec pierwszej części spotkania na boisku przy ulicy Szerokiej wynik wynosił 4:1. Po przerwie w drużynie Rajskiego doczekaliśmy się jeszcze dwóch strzelców – Dawida Welbera oraz Sylwestera Brzezińskiego, który jednak nie dokończył meczu, ponieważ został ukarany czerwoną kartką.
Niezbyt udaną sobotę miał Hejnał Kęty, który musiał uznać wyższość Olimpii Chocznia na swoim własnym boisku, przegrywając 2:3. Pomimo dwóch celnych strzałów Przemysława Dudzica, kęczanie musieli przyjąć gorycz porażki. Zespoły z kęckiej gminy (Hejnał Kęty, Zgoda Malec) znajdują się teraz na samym końcu tabeli ligi okręgowej.