O tym, że nie wolno zostawiać zwierząt w nagrzanym samochodzie wie prawie każdy. Jednak o tym, że podobnie ma się rzecz w przypadku, gdy są ujemne temperatury, nie do końca można zdawać sobie sprawę. Przynajmniej jeden z mieszkańców Oświęcimia miał z tym problem.
Do niecodziennego zdarzenia doszło pod koniec grudnia 2022 roku w centrum miasta. Na telefon alarmowy zadzwonił spacerujący wieczorem przechodzień, zgłaszając, że ktoś zamknął psa w samochodzie. W nocy zapowiadano ujemne temperatury, więc patrol policji przyjechał czym prędzej na miejsce zdarzenia.
Policjanci zobaczyli, że faktycznie, w zamkniętym, prawidłowo zaparkowanym samochodzie siedzi pies i nie ma jak się wydostać. Nigdzie też nie można było zlokalizować jego właściciela. Dopiero po numerach rejestracyjnych udało się go zidentyfikować.
Właściciel psa przyszedł i od razu tłumaczył, że chociaż zwierzę od pięciu godzin jest zamknięte w samochodzie, to jednak było doglądane. Policjanci jednak nie przyjęli tej linii obrony, nakładając na właściciela grzywnę i wydali pisemne pouczenie w tej sprawie.