Pies zaatakował 13-latka w Oświęcimiu, właściciel z fałszywymi dokumentami szczepień

W jednym z osiedli w Oświęcimiu doszło ostatnio do niecodziennego zdarzenia, które mocno poruszyło lokalną społeczność. 13-letni chłopiec został zaatakowany przez psa należącego do 48-letniego mężczyzny, co skłoniło do interwencji miejscową policję.

Wątpliwe dokumenty właściciela psa

Właściciel psa próbował udowodnić, że zadbał o szczepienia czworonoga przeciwko wściekliźnie. Przedstawił dwa dokumenty, które jednak wzbudziły znaczące podejrzenia. Jeden z dokumentów nie miał pieczątki lekarza weterynarii, a drugi wyglądał na świeżo wystawiony, co podważyło ich wiarygodność.

Niejasności w historii szczepień

Policja skontaktowała się z weterynarzem, który rzekomo przeprowadził szczepienie. Lekarz zaprzeczył, jakoby takie szczepienie miało miejsce w poprzednim roku, a także że wystawił duplikat dokumentu. Ostatecznie potwierdziło to, że pies nie posiadał ważnego szczepienia.

Konsekwencje dla poszkodowanego i właściciela psa

Poszkodowany chłopiec został natychmiast przetransportowany do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego (SOR) w celu przeprowadzenia niezbędnych badań i opieki medycznej. Jego stan zdrowia stał się priorytetem dla służb medycznych.

Odpowiedzialność prawna właściciela

48-letni właściciel psa będzie musiał stawić czoła poważnym konsekwencjom prawnym. Odpowie za niedopełnienie obowiązku zachowania ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, brak aktualnych szczepień oraz posługiwanie się fałszywymi dokumentami. Grozi mu kara grzywny, ograniczenie wolności, a nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.

Znaczenie szczepień przeciwko wściekliźnie

Szczepienie psów przeciw wściekliźnie to nie tylko obowiązek prawny, ale także kluczowa kwestia bezpieczeństwa. Chroni ono zarówno ludzi, jak i inne zwierzęta przed potencjalnie śmiertelnym wirusem. Policja przypomina o konieczności dbania o aktualne szczepienia, aby unikać podobnych incydentów w przyszłości.